top of page

Wiedźmy nieobecna obecność

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Po męczącym poniedziałkowym trudzie, postanowiłem ułożyć się wygodnie na sofie i pozwolić myślom wymyśleć się do reszty. Chciałem już pozbyć się echa porannych zmagań z zawodowymi powinnościami.

Wiedźma postawiła obok mnie filiżankę, z której unosiła się mgiełka naparu zielonej herbaty.

I znowu zachwycił mnie ten gest, miękki ruch jej dłoni, doskonałe wyczucie skutkujące bezszelestnością. Filiżanka po prostu bezgłośnie zmaterializowała się za Wiedźmową przyczyną. Jak ona to robi? Jej obecność jakby nie dotyczyła materii, a jednocześnie jest taka niezaprzeczalnie materialna.

Snuje się miękko po mieszkaniu, pojawia bez szmeru i znika niepostrzeżenie.

Zamknąłem oczy, chciałem skupić zmysł słuchu na wyłowieniu jakiegokolwiek dźwięku jej bytności. Wtedy poczułem jak jej ciepłe i miękkie wargi przylgnęły do moich ust wzbudzając falę gorącego dreszczu. Jej włosy opadając łaskotały mnie w szyję i to był kolejny dowód na jej materialność.

Kolejny raz pojawiła się bezdźwięcznie, z obfitością zmysłowych darów spadających na mnie w darmowości ukochania.

Każdy jej pocałunek jest pierwszym, każdy jej dotyk na granicy odczuwania porywający świadomość do wymiarów poza czasem. Całowała moje czoło, policzki, usta, kark i szyję, całowała moje serce a ono kurczyło i rozkurczało się rytmicznie, odwzajemniając pocałunki życiem.

-Magu herbata ci stygnie.

Stavanger KaftanBlady 29.09.2020




26 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page