top of page

Wiedźma życzliwa (zmysłowo z okruchów transformacji)

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Trwałem w bezruchu nad otwartą książką, a serce moje wespół z umysłem pochłaniały i przetwarzały przyswajaną treść, jakby dorwały się do źródeł najgłębszej mądrości. A przecież to tylko „Listy na wyczerpanym papierze” *, ślady kropel Miłości, które wsiąkły w papeteryjny świat zakochanej korespondencji, w dodatku czytane już bodaj raz trzeci?


-Żal mi Jeremiego. On ją kochał jak ćma płomień.

Wiedźma zaszeptała do mnie myślą, posyłając przy okazji tę swoją głębię niezaprzeczalnej obecności.

-Tak odbierasz te treści?

-Owszem Magu kochany. Jest w nich Miłość, to nie podlega dyskusji, ale jest też stąpanie nad przepaścią.

-Czyż jedna z cech Miłość nie jest tym właśnie? Zbliżaniem do granicy, gdzie szala logiki i woli przetrwania płynąca z umysłu, zostaje przeważona głębią serdecznego oceanu czucia ponad wszystko?


Usiadła obok mnie i zapadła cisza. Pustka tak samo kompletna w głowie jak i przestrzeni wokół nas. Nie docierały do mnie żadne impulsy, żaden z moich zmysłów nie był poruszony ani nawet uświadomiony.


Cisza, spokój, bezruch… Pokochałem ten stan i w tym momencie moje serce drgnęło. Wraz z tym drgnieniem zbudziły się zmysły i poczułem jej zapach, jak świeża bułka z masłem, zapach dobry, smaczny, bezpieczny. Wziąłem głęboki, bardzo głęboki wdech by poczuć to nosem, w stopach, sercu, policzkach, ramionach, uszach nawet. I wtedy poczułem jej dłoń, wsuwającą się powoli pod moją koszulę i sunącą w kierunku serca. Delikatność jej palców zostawiała ślad dreszczu na mojej skórze, ślad wiodący wprost do miejsca, gdzie serce skryło się pod materią cielesności. Tam właśnie spoczęło ciepło jej dotyku, jakby wsłuchiwała się w rytm życia. Także i ten stan pokochałem. Nie ja kocham ten stan od zawsze. Stan świadomej obecności Miłości i właściwie wszystko mogłoby się skończyć, bo nic już więcej potrzebne mi nie jest.


-Czuję twoje serce Magu zmysłowy. Kocham głębię jego rytmu, jego echo, które mocno brzmi we mnie. Moje serce jest w stanie miłosnego dialogu z twoim sercem. Ten rodzaj dialogu, to pierwsze, czego uczysz się w łonie matki. Dialog w przestrzeni serca. I ten cudowny dialog NIGDY się nie kończy, gdyż twoje serce gdy tylko opuściłeś matczyne ciało, zaczęło szukać tego echa i uczyć się je rozpoznawać we wszystkim.

I tak, masz rację, serce zawsze będzie ciągnąć Ciebie za rękę, by być w Miłości i robić Miłość, bo taka jest nasza natura. Nawet gdy rozum stawia granice rozsądku, serce ma to za nic. Istotne jest tylko to by uświadomić sobie, iż jest to stan naturalny, a nie stan zagrożenia jak podpowiada umysł. Gdy ta świadomość przychodzi, żaden strach czy lęk nawet nie zaistnieje, bo są tylko produktami umysłu. Miłosny dialog serc trwa w ciszy Wszechświatnej przestrzeni, podtrzymując pokój.


W tym momencie poczułem miękkie ciepło jej warg najpierw na policzku, potem wylądowało na lewej powiece, na czubku nosa i kiedy już myślałem, że poczuję je na ustach…


-Czas byś dokończył swoją książkę Magu melancholijny. Potem poproszę byś pomógł mi znaleźć odpowiednie słowa dla tego co czuję całując Ciebie w usta.

-Myślisz, że znam takie słowa?

-Ja nie myślę, ja czuję. Znasz i wypowiesz je wszystkie w serdecznej intuicji.


***


· ”Listy na wyczerpanym papierze” – Miłosna korespondencja Jeremiego Przybory i Agnieszki Osieckiej, w wydaniu książkowym.


Stavanger KaftanBlady 31.12.2020




33 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page