top of page

Wiedźma na huśtawce

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Czułem jak kropla potu spływa mi po czole. To już ostatnia belka do przycięcia, potem tylko powiercę otwory i skręcę wszystko razem. Popołudniowe słońce i wysiłek przy docinaniu drewnianych belek, dały mi się solidnie we znaki.

Wiedźma w białej sukience, wyszła na taras trzymając szklankę wody z cytryną.

-Czy mój zapracowany Mag życzy sobie zimnej lemoniady?

Patrzyła na mnie takim radosnym spojrzeniem zakochanej dziewczyny, obserwującej wysiłki starającego się dla niej chłopaka.

Przyjąłem poczęstunek, a ona usiadła na wiklinowym krześle nie odrywając ode mnie wzroku.

Ustawiłem stelaż huśtawki i solidnie wszystko skręciłem metalowymi śrubami. Siedzisko przygotowałem już wcześniej, z grubej liny i szlifowanej gładkiej deski. Pozostało mi tylko zawiesić huśtawkę i skorygować długość lin.

Wiedźma wciąż patrzyła na mnie machając nogami.

-Tak sobie patrzę jak pracujesz i powiem tobie, że jesteś bardzo fajnym Magiem wiesz?

-Nie wiem, ale czuję twoje myśli Wiedźmo kochana.

-Nie możesz ich czuć, bo świadomie je blokuje.

-Ha, ale są takie, które wymykają się twojej świadomości.

Zerknąłem na nią z ukosa i posłałem zawadiacki uśmiech, zawiązując solidny węzeł pod siedziskiem. Jej policzki zrobiły się lekko purpurowe, co było dla mnie ostrzeżeniem, że zbliża się fala wiedźmowej riposty.

Zieleń jej oczu zrobiła się jakby zieleńsza i poczułem jak spływa na mnie serdeczny powiew wiedźmowej czułości.

Wstała, podeszła do mnie unosząc rąbek sukienki, ocierając mi pot z czoła i szepcząc

-Wariacie, pamiętaj, że mojej świadomości nic się nie wymyka, a to, że lubię patrzeć na twoje silne męską energią ramiona, to tylko taka interakcja na poziomie materii.

-No dobrze moja duszko. Uwielbiam te jak to nazwałaś „interakcje na poziomie materii”. Pozwól, że usiądę teraz na huśtawce i sprawdzę czy wszystko działa.

-Nie pozwalam. Ja chcę pierwsza.

Zajrzała mi głęboko w oczy i powiedziała pół szeptem

-Ufam ci.

Znowu poczułem falę czułości, z odrobiną wiedźmowej pikanterii.

Usiadła na huśtawce, rozkołysała się i rozsypała wokoło miliony radosnych czuć.

-Kocham cię Magu, czarodzieju wariacie.

-I ja ciebie.

-To dobrze, a teraz pochowaj narzędzia, bo potem nie będziesz miał czasu.

Stavanger KaftanBlady 03.06.2020




21 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page