top of page

Wiedźma i jej „Prywatne śledztwo”

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Zamglony i chłodny wieczór nie zachęcał do wyjścia z domu. Wnętrze salonu rozświetlało kilka płomieni z wiedźmowych świec, zabarwiając nasz mikroświat na pomarańczowo i my sami leżący na sofie wtuleni w siebie. Głowa Wiedźmy spoczywała na mojej piersi, a ja zatraciłem się w odczuwaniu. Jej ciepły oddech, wolny serdeczny puls, lekkie ruchy delikatnych palców muskających mój policzek i jej głos niezwykle miękki na granicy szeptu, wtórujący Markowi Knopflerowi, do właśnie sączącej się z głośników piosenki.

-Puść to jeszcze raz proszę cię.

Powiedziała to unosząc głowę i patrząc na mnie wilgotnymi oczami.

-Dobrze kochana, czekaj tylko sięgnę do komputera. Będziesz płakać?

-Nie płakać, tylko ten tekst mnie rozczulił. Zaraz ci opowiem, tylko puść to proszę raz jeszcze.

Zerknąłem na ekran komputera i ustawiłem ponowne odtwarzanie utworu Dire straits „Privat investigations” („Prywatne śledztwo”).

Ukontentowana Wiedźma, z powrotem ułożyła głowę na mojej piersi. Mimo iż melodia „prywatnego śledztwa” jest powolna, wiedźmowe serce przyspieszyło nieco, a ona sama objęła mnie mocnej i tak trwała nucąc cichutko tekst.

To dla mnie tajemnica - gra się rozpoczyna Za normalną opłatę - plus wydatki Informacje poufne - są w dzienniku To moje śledztwo - to nie jest publiczne zapytanie Idę sprawdzać raporty - kopać ziemię Na tym etapie pracy można znaleźć wiele różnych rzeczy Zdrada i niewierność - na to zawsze jest usprawiedliwienie A kiedy znajdę powód, wciąż nie mogę do tego przywyknąć I co masz na koniec dnia? Co przyjdzie ci zabrać? Butelka whisky i nowy zestaw kłamstw Rolety w oknie i ból w spojrzeniu Blizny na całe życie - bez rekompensaty prywatne dochodzenie

-Bo wiesz Magu kochany, ten tekst jest prawdziwy dla wielu ludzi, którzy nie mają świecy miłości. Rodzą się i zaczynają swoje dochodzenie, rozpoznawanie rzeczywistości po omacku i odkrywanie mechanizmów w niej rządzących. Chwytają rzeczy i składają z nich obraz świata niczym z tysięcy puzzli, ale dopiero, gdy złapią dystans i ogarną świadomością całość, dopiero wtedy mogą zobaczyć jak on wygląda. I wtedy jest szansa, że odkryją tę fundamentalną wiedzę, pierwotną jak miejsce skąd przyszli, wiedzę o Miłości.

-W przeciwnym razie, „na koniec dnia” zabiorą tylko blizny na duszy oszukanej kroplą whisky?

-Tak właśnie kochany. Dlatego mnie wzruszyła ta piosenka, bo tak bardzo bym chciała wykrzyczeć to jak ważna jest Miłość. Zapalić każdemu świeczkę Miłości, taką wiesz… pełną prawdziwego, pełnego, czystego światła, które może pokazać rzeczy takie, jakimi są bez żadnej interpretacji.

Wszyscy zasługują na prawdę, każdemu pisana jest świadomość pełna, całkowita, nieograniczona ideologiami, nie skrzywiona interpretacjami chorych na władzę ludzi. Bez tłumaczeń i wymówek, po prostu czysta świadomość tego, kim i dlaczego tu jesteśmy.

Wtuliła się we mnie jeszcze mocniej, a ja odwzajemniłem tym samym.

-Nie czujesz kochana, że to właśnie tak ma być? Blizny są pamiątką, doświadczeniem, zdobywanym na drodze do światełka, jakim jesteś na przykład Ty moja Duszko. Każdy odczuwający brak światła, patrząc na Ciebie wyruszy w drogę albo przynajmniej powstanie by się rozejrzeć. Twoje świeczki, twoje wianki we włosach, twoje radosne fikołki z miłości do wszystkiego, twoje dłonie układające nasionko w ziemię i radość z pierwszego listka zeń zrodzonego.

-Jesteś taki kochany.

-O tak, kochanym jam jest, i tyś jest kochana.

-To zrób mi taki wielki kwietnik, żebym mogła tam więcej nasiać, bo już mi miejsca brakuje.

-Ale to chyba nie teraz w tym momencie?

Znów uniosła głowę i rzuciła spojrzenie „Małej Mi”… Teraz mnie przytulaj, bo potrzebuję.

Stavanger KaftanBlady 05.04.2020



37 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page