top of page

(Próba odpowiedzi na Wasze pytania dotyczące erotyki) Wiedźma w Magu

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Klęczałem przed drzwiczkami kominka patrząc na brzozowe polana, żarzące czerwoną poświatą. Od czasu do czasu pojawiał się tam jeszcze niewielki płomyk, by zniknąć po kilkusekundowym tańcu. Wiedźma od dobrej godziny siedziała w łazience, by wziąć jak to określiła „szybki wieczorny prysznic”.

Właśnie włożyłem do kominka dwa nowe solidne kawałki drewna, gdy poczułem zapach Wiedźmowych perfum i spływający po mnie dreszcz.

Dawno nie czułem tego zapachu, taki świeży ogórek z miętową nutą, zabarwiony ledwo wyczuwalnym aromatem róży.

-Fantastycznie wiedźmowo pachniesz mój ty gwiazdozbiorze.

-Pamiętasz, kiedy użyłam tych perfum pierwszy raz?

Odczekałem kilka sekund, po czym odpowiedziałem pytaniem na pytanie, by podrażnić się nieco z wiedźmową cudownością.

-Kochana, masz ochotę na kieliszek wina?

-Myślisz, że nie wiem, co knujesz Magu łobuzie? Za dobrze ciebie znam, odpowiadaj mi tu natychmiast.

Podeszła bliżej, zakręciła piruet muskając mnie szlafrokiem i rozsiewając jeszcze wyraźniejszy zapach wiedźmowej kompozycji aromatów.

-To było wtedy, gdy spotkaliśmy się pierwszy raz, na plaży przy starej szopie rybackiej.

-Na co zwróciłeś wtedy uwagę powiedz?

-Przecież wiesz, czytasz mnie na wskroś.

-Tak, ale chcę to usłyszeć, powiedz proszę.

-Najpierw pojawił się twój głos, usłyszałem i poczułem go w sobie. Wraz z głosem poczułem ten zapach, wyjątkowy, jedyny. Potem zobaczyłem twoje stopy, wiatr mi je pokazał zawiewając błękit spódnicy. Uroczo małe, niemal dziewczęce stopy.

-A dalej? Co było dalej?

-Dalej zwróciłem uwagę na twoje dłonie, są doskonałe, na koniuszkach twych palców skupia się cała wyjątkowość dłoni kobiecej. Są twórczo cierpliwe, aksamitnie delikatne, jakby otoczone perłową mgłą. Och cała jesteś otoczona perłową mgłą. Potem oplotłaś mnie wiatrem twoich włosów i wyniosłaś nas w przestrzeń by pokazać wszechświat.

-A moje usta, moje piersi, moje biodra? Nie widziałeś ich wcale?

Podniosłem się i stanąłem naprzeciw niej.

Wiedźma zrzuciła z siebie szlafrok i stojąc nago patrzyła mi prosto w oczy. Przeszywała mnie swoim wejrzeniem, przenikała przez wszystkie warstwy mojej istoty. Czułem ją wszędzie, jej subtelna wibracja wędrowała swobodnie po neuronowych wiązaniach mojego umysłu, przechadzała się bosą energią po przestrzeni mojego serca. Słyszałem jak swoją we mnie obecnością, trąca wrażliwość moich zmysłów, grając na nich jak na konwaliowych dzwoneczkach.

-Co mi robisz?

-Otwieram cię na moją nagość. Chcę byś przeniknął tę perłową mgłę, która mnie otacza, chcę byś wszedł do mojej świątyni i zapalił w niej płomień gorętszy niż ten w kominku.

W tej chwili zobaczyłem jej wszystkie kolory. Od biało fioletowego światła na jej obliczu, przez żółć i zieleń na piersiach, po pulsująca barwę pomarańczy u jej łona.

-Dotknij mnie Magu, chcę by wszystkie nasze barwy zawirowały w tanecznym splocie. Chcę, byś obudził we mnie to, co tylko ty potrafisz zbudzić, chcę być tobą a ty bądź mną. Spraw, byśmy westchnieniem stworzyli nową Ziemię.

…..


Stavanger KaftanBlady 25.09.2020



35 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page