Zawinięta w koc niczym naleśnik, leżała na sofie i opowiadała swój dzień. Uśmiechnięte oczy rozsiewały blask jej uciechy, a wilgotne usta wypowiadały słowa z których każde było wyjątkowe, ciepłe, brzmiące stosownie do emocji którą ze sobą niesie. Z każdym nowy słowem, jej usta układając się nadawały wyjątkowy obraz jej oblicza. Fascynująca mimika twarzy, oszczędne gesty smukłej dłoni, uporczywie opadający kosmyk włosów… wszystko to tworzyło obraz harmonii materii z jej kobiecą naturą.
W pewnej chwili zamilkła i mrużąc oczy spojrzała na mnie pytająco.
- Czemu mi się tak przyglądasz? Ty mnie w ogóle słuchasz?
- Owszem słucham i nie tylko słucham.
- Hm.. a co jeszcze robisz oprócz słuchania?
- Rozpakowuję twoje słowa niczym bombonierkowe czekoladki, karmię się nimi smakując każde z osobna, fascynuję się tym z jaką lekkością je dobierasz i jak pięknie posyłasz do mnie.
- Wariat.
Uśmiechała się patrząc na mnie z zakochaną przenikliwością. Czułem jak ogląda moje wnętrze, przechadza się po nim krocząc miękko bosą stopą kobiecego odczuwania. Trącała neuronowe włókna moich zmysłów wywołując falowanie rzeczywistości.
- Jesteś we mnie. Przenikasz mnie. Wiesz… teraz przyszło mi do głowy, że przez ostatnie 200 lat historii ludzkości, dokonaliśmy tak wielu odkryć, dzięki którym zdaliśmy sobie sprawę z istnienia pozazmysłowych przejawów energii. Taka podczerwień czy fale radiowe, albo promieniowanie rentgenowskie. Nasza ludzka percepcja, zmysły w które jesteśmy wyposażeni, nie są w stanie zobaczyć podczerwieni czy fal radiowych, a jednak potrafimy je tworzyć i wykorzystać praktycznie. Używamy promieni rentgena czy ultradźwięków w aparatach ultrasonograficznych, by zobaczyć co kryje się w naszych ciałach.
- Tak, a teraz ja patrzę na ciebie zwykłymi kobiecymi oczami, i dotykam najczulszych twoich sfer. Tak jak ty przed chwilą, patrzyłeś na mnie oczami duszy.
- No właśnie. I dźwięki… czujesz to? Dźwięki to wibracje które potrafimy odebrać zmysłem słuchu. Przynajmniej w zakresie dla nas dostępnym. Dźwięk niesie informacje, tak jak twoje słowa wypowiadane cudownie pięknie. Opowiadasz mi o twoim dniu pełnym przeżyć, a ja słucham i czuję. Czuję twoje emocje zawarte w słowach, przenoszę się do twojego świata, stając się jego częścią. Porywasz mnie słowem, pokazując świat twoimi oczami… jakie to cudowne.
- Zaśpiewaj mi… chcę żebyś mi zaśpiewał miłość. Zrobisz to? Zaśpiewasz miłość?
- Mogę zaśpiewać Tobie tylko okruszek miłości, taki niewielki kawałeczek. Reszta wybuchnie w twojej duszy, karmiona serdeczną nieskończonością.
- Tak chcę, niech wybucha. Moje serce pragnie wybuchnąć kochaniem.
Stavanger KaftanBlady 15.11.2019
Comentarios