top of page

Koszula dla Wiedźmy (z przestrzeni intymności)

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Wieczorową porą, szliśmy po plaży karmiąc się bezkresem. Chłodna morska woda obmywała nasze stopy, a oczy radowały migotaniem księżycowego światła, odbijającego się w morskim falowaniu.


-Wiesz, urodziłem się nad morzem i mam do morza bardzo mocny sentyment. Od dziecka nurtowała mnie taka myśl, że na morskiej plaży, w miejscu gdzie fale wylewają się na piasek, istnieje taka przestrzeń, która jest przestrzenią specjalną, nienależącą ani do ziemi ani do morza. Bardzo specjalna przestrzeń styku dwóch żywiołów, współistniejących i współgrających ze sobą, tworząc coś tak wyjątkowo pięknego jak szum morskiej fali, jak taniec drobinek piasku mieszanego ze spienioną morską wodą. Przestrzeń jedyna w swoim rodzaju.

- Tak mój Magu, jest ona pozornie bezużyteczna, gdyż nie wybudujesz na niej domu, ani nie pożeglujesz po niej w dal, a jednak niezaprzeczalnie konieczna, niezbędna by móc przejść z rzeczywistości piasku, do rzeczywistości morza, z jednego świata do drugiego, a każdy z tych światów inny.

-Tak jak moje ciebie przytulenie, w którym dotyk jest rozlewającą się falą, szepczącą do ciebie miłosną pewność bycia ukochaną. Świadomość, że nie jesteś sama, że Miłość jest po twojej stronie, że nie ma takiej łzy, której bym dla ciebie nie wypił, że Wszechświat cały jest twoim mieszkaniem, luksusowym apartamentem z widokiem na podwójne niebo, to nad głową i to w refleksach morskiego kołysania. Że tak jak morska fala, tak moja czułość rozlewa się pod twoimi stopami zachęcając byś żeglowała po jej falowaniu w świetle serdecznej latarni.

-Nie musisz pić moich łez wariacie, wystarczy, że pozwolisz by wsiąkły w twoją koszulę. Teraz.



Stavanger KaftanBlady 22.01.2021



75 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page