top of page

Cienie i jasności nagiego ciała (integracja dualizmu)

Wcisnąłem zielony przycisk i kawowy ekspress rozpoczął mechaniczną procedurę tworzenia. Najpierw młynek wykonał swoją pracę, potem uruchomił się mechanizm ciśnieniowy. Pomyślałem, że to takie powtarzalne, rutynowe, mechaniczne czynności, w których brakuje iskry życia.


-Ależ Magu, przecież tyś to zainicjował czyż nie? Z twojej woli to się dzieje.


Wiedźma weszła do kuchni i czytając moją myśl wniosła doń światełko. Patrząc na jej genialną kobiecą nagość, poczułem dreszcz zrozumienia co omiata mnie jak ciepły letni powiew wiatru. Promień porannego Słońca wpadał przez okno tworząc światłocienie na wiedźmowch ramionach i piersiach. Cudowna harmonia światła i ciemności, mieszanka bawiących się ze sobą półcieni, w jednej chwili sprowadziła cały kosmos do przestrzeni kuchni. I teraz ten uśmiechnięty kobiecy Wszechświat zbliżał się do mnie, a ja obserwowałem jak światło Słońca spływa z jej piersi na biodra. Zatrzymała się w plamie światła, wzięła głęboki wdech kawowego powietrza i zrobiła to...

Wtargnęła do mojego serca szalonym, szczęśliwym wołaniem - Kocham Cię mój Magu.

Mistrzyni integracji dualizmu, malarka światłem i mrokiem, kreatorka bezkresnych połaci szczęśliwego bycia. Objęła mnie uwolnieniem i...


-Nalejesz nam tej kawy Magu? Bo za chwilę chcę nas zabrać do ogrodu.


Slawomir Podsiadlowski Grafika Pascal Campion



10 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page