top of page

Serce w oczach i rozumie (daję co mam)

Podczas kontemplacji, często, a nawet bardzo często, rozjaśniają mi się niektóre czuciomyśli, czyli myśli inspirowane tym co czuję. Mogę powiedzieć, że jest to swoisty dialog serca z umysłem. Generalnie tym właśnie jest dla mnie kontemplacja, otwarciem wewnętrznego, milczącego dialogu serca z umysłem. W ten sposób doświadczam "uwolnionego postrzegania", czyli takiego, co wykracza poza POZNAWCZE GRANICE samego umysłu. Serce jest jak potężna latarnia oświetlająca przestrzeń, którą ograniczony umysł zwykle nie może penetrować. To właśnie jest problem umysłu, że posługuje się szablonami. Pojęcie "OTWARTY UMYSŁ" odnosi się właśnie do takiego stanu, w którym uwalniam się od wszelkich szablonów, stereotypów i projekcji, pozwalając sobie na CZUCIOMYŚLENIE.


Taki stan czuciomyślenia, podobnym jest do tego, gdy znajdujesz się w jakimś miejscu, które widzisz pierwszy raz w życiu. Na przykład wszedłeś na wysoką górę i zachwycacsz się horyzontalnym pięknem. Czujesz, doznajesz, doświadczasz, chłoniesz i wszystko to dzieje się zarówno w rozradowanym (niczym małe dziecko) sercu jak i logicznym umyśle. To jest właśnie ten stan, w którym umysł generuje myśli karmione serdeczną eksplozją odczuwania. Im więcej takich stanów doświadczasz, tym bardziej utrwalasz w sobie ten właśnie sposób percepcji. Dlatego mamy takie porzekadło, że "Podróże kształcą" prawda? Im częściej znajdujesz się w miejscu zachwycającym, tym częście wpadasz w ten stan czuciomyślenia.

Moim doświadczeniem jest, że im głębiej zanurzam się czuciomyślenie, tym więcej przestrzeni otwiera się dla mnie, odsłaniając swoją WIELOWYMIAROWOŚĆ. Brzmi wspaniale prawda?

Taka spontaniczna współpraca serca z umysłem, w której serce jest podmiotem a umysł przedmiotem, owocuje PONADCZASOWOŚCIĄ.



No dobrze, wystarczy już tego... Teraz czuję, że chcę napisać o skale, na której osadzone jest wszystko to co powyżej napisałem, a tą skałą jest MIŁOŚĆ.

Umysły często bywają zamknięte przez wszelakie prawa, paragrafy, religijne nakazy i zakazy, społeczne normy, stereotypy i szablony. Fuj, to wszystko to śmieci, marność co nadaje się na tylko wyrzucenie, spalenie. Miłość przekracza wszystko, wykracza poza możliwość pojęcia Jej samym umysłem. Nie da się Miłości sklasyfikować, opisać, unormować, zawrzeć w jakieś definicji. Miłość nie przyjmie żadnego przymiotnika, żadnego ubranka pochodzącego od "ograniczonej głowy". MIŁOŚĆ JEST WSZYSTKIM I WSZYSTKO JEST Z MIŁOŚCI. Nie można w to wierzyć, to można wyłącznie poczuć. A jak to poczuć? Ty i ja i wszystko jest MIŁOŚCIĄ WŁAŚNIE. Miłość to moja i twoja natura i jeśli coś jest trudne to tylko to, co projektuje umysł oderwany od serca.


Slawomir Podsiadlowski Zdjęcie własne



12 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page