Stavanger KaftanBlady 06.11.2020
Kilkanaście ostatnich dni zajmuję się niemal wyłącznie moją pracą, to znaczy elektroniką. Mam kilka projektów, które zawładnęły mną całkowicie i poczułem, że wszedłem w te przestrzenie zbyt głęboko. Fascynujący świat mikroelektroniki pracującej na ultra niskich sygnałach, swoją strukturą przypomina biologiczny twór, a w działaniu niemal naśladuje prostą komórkę.
Dzisiaj poczułem lekkie szturchnięcie ze strony wyższej świadomości, domagającej się „otwarcia oczu” i wyjścia z gąszczu krystalicznych struktur, do świata białkowej fizyczności.
Ogarnąłem się zatem, ustawiłem kilka świeczek, podarowałem im płomyki, i zasiadłem do medytacji a właściwie kontemplacji….
No i…
Zdałem sobie sprawę, że takie delikatne podmuchy Miłości ze strony duszy, mają potężną siłę. Mam na myśli te lekkie szturchańce z głębi serca, wołające mnie do zwrócenia uwagi na Życie, które jest świątynią i dzieją się w nim cuda przecież. Przyszło mi na myśl, że to taki paradoks „Potężnej delikatności”, czyli czegoś, co w swojej kruchości, eteryczności, ulotności, jest w stanie rozsadzić świadomość od środka.
To coś tak przedziwnie subtelnego, taki okruszek świadomości, poruszony ledwie myślą króciutką, pociąga za sobą myśl kolejną i jeszcze jedną, i już dzieje się dialog głęboki serca i umysłu przy jednym duchowym stole.
Jeżeli powiem Tobie, że teraz właśnie spadł na Twój policzek taki malutki płatek śniegu. Ledwie wyczuwalne dotknięcie mikro chłodu, łaskoczące i miłe uczucie. Poczujesz to i pomyślisz, że za chwile śnieżynka zamieni się w kroplę i zapewne spłynie po policzku łaskoczącą wilgocią znacząc ślad swojej podróży. Albo może będzie ona ta kropelka, zbyt mała by spłynąć, i zostanie tak przyczepiona do policzkowego świata, dekorując Ciebie piękniej niż srebrzysto lśniące diamenty. Poczujesz radość z świadomości bycia obdarowaną klejnotem doskonałym w swojej prawdziwości. Uśmiechniesz się, a twój policzek zaokrąglony podkreśli szczęśliwość zawartą w subtelnej delikatności śnieżynkowej magii.
Tak mało, tak mikroskopijnie mało potrzeba, by spowodować szczęście.
Jesteśmy wyposażeni w prawdziwie boską moc, dającą nam władzę nad wszelką energią. Ta moc to świetlista świadomość niewyczerpalnego źródła Miłości w sercu. Świadomość, że w całej swojej kruchości, jestem wszechwymiarową istotą mającą potężną siłę delikatnego łaskotania, aż do diamentowej radości.
Zatem niech tak będzie.
***
Mój najmłodszy syn ma dzisiaj urodziny. Był on taki malutki gdy się urodził za wcześnie, że mógł mieścić się na mojej dłoni. Tak kruchy, tak delikatny, tak bezbronny… I tak potężny w ukochaniu.
Michałku kocham Cię, i ta potęga ukochania towarzyszy i będzie towarzyszyć po bezczas.
Stavanger KaftanBlady 06.11.2020
Comments