top of page

Lysefjord, i niech stanie się światło.

Zaktualizowano: 27 paź 2018


Stavanger KaftanBlady nyheter 06.09.2018


Miesięcy kilka temu, opisywałem wam Kjerag i Lysebotn. Przedstawiłem alternatywny szlak wędrówki, wiodący z Manafossen do Kjerag. Wplotłem też, w te piękne scenerie, kilka opowieści nadając żywy wymiar temu miejscu, nowe miano „Serca Lysefjord”.

Była nawet bajka z Lysebotn, o stolarzu i małej dziewczynce.

Dziś, chcę wam przedstawić dwa ciekawe fakty, związane z Lysebotn.

W 1953 roku, właśnie w tej małej miejscowości Lysebotn, komuna Forsand, oddano do użytku, elektrownie wodną Lysebotn 1. Po rozbudowie w 1964 roku, elektrownia ta, stała się największą jak na tamte czasy, elektrownią wodną w Norwegii. Elektrownia, wykorzystuje górskie zbiorniki wody o powierzchni 316km2, co odpowiada mniej więcej, obszarowi gminy Sandnes. Woda ze zbiorników, płynie dwoma ciekami wodnymi Lyse-vassdraget oraz Årdalsvassdraget, by następnie przez 680 metrowy spadek, zasilić 6 pionowych turbin wodnych, o łącznej mocy 210 Megawatów. Roczna produkcja energii w tej elektrowni, wynosi 1242 Gigawatogodziny. Taka produkcja energii, może zaspokoić zapotrzebowanie na prąd, około 80 000 miasta.

Czasy się zmieniają, i zapotrzebowanie na energię szybko wzrasta. Koncern Lyse, wprowadza w życie projekt, mający na celu zastąpienie wysłużonej Lysebotn 1, nowszą, bardziej wydajną, i mniej stratną elektrownią Lysebotn 2. Będzie ona wykorzystywała te same zbiorniki wodne, ale dzięki zmianom konstrukcyjnym w spadkach wodnych, mają one być nieco wyższe i mniej stratne. Dzięki takim zmianom, koncern Lyse, chce osiągnąć docelową produkcję energii, w granicach 1800 Gigawotogodzin, to aż o 550 gigawatogodzin więcej niż osiąga Lysebotn 1.

Lysebotn, liczy sobie dzisiaj tylko 13 stałych mieszkańców. Trudno się temu dziwić, skoro miejsce to, przez większą część roku, odcięte jest od świata ze względu na zamykane sezonowo drogi. Jednak w sezonie turystycznym, wioska Lysebotn, dzięki swojemu położeniu (bezpośrednia bliskość do atrakcji Kjerag), odwiedzana jest przez około 100.000 turystów rocznie. Nie bez znaczenia, jest także fakt, że Kjerag to bardzo popularne i znane miejsce wśród miłośników ekstremalnego sportu, jakim jest Base Jumping.

Młody student architektury, Robert Sømod, kojarząc oba fakty, czyli zamknięcie kompleksu elektrowni Lysebotn 1, oraz ogromne zapotrzebowanie na dobrą bazę turystyczną w samym Lysebotn, opracował niezwykle ciekawy projekt o nazwie właśnie Lysebotn 1.

W ramach tego właśnie projektu, zbadano możliwość zasiedlenia opuszczonych hal skalnych, zagnieżdżonych we wnętrzu góry, często na ponad 50 metrów. Atrakcją tego miejsca, ma być właśnie szczególne umiejscowienie w głębinach skalnych. Komnaty, ukryte pod kilkudziesięciometrowej grubości skałą, której nie przenika ani nie ogrzewa światło słońca. Cisza i surowość tych wnętrz, miałaby korespondować z dzikością natury, otaczającej Lysebotn. Robert Sømod, widzi szanse i możliwości adaptacji, oraz wykorzystania Lysebotn 1, eksplorując właśnie sektor turystyczny, który w tym miejscu na pewno będzie miał się wyśmienicie, tak długo, jak długo będą chętni by wejść na Kjerag.

Poniżej zamieszam kilka grafik z tego projektu. Co myślicie o takim relaksie, po wyczerpującej wyprawie na Kjeragbolten?


Stavanger KaftanBlady nyheter 06.09.2018






36 wyświetleń1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page