Mam takie rzeczy, które są moje osobiste, takie wyłącznie moje. Niektóre są rzeczami, czymś materialnym jak ubrania, kubek, z którego piję herbatę, szczoteczka do zębów…
Inne są niematerialne, jak wspomnienia na przykład, albo przyzwyczajenia i nawyki.
Jest też coś, co dla mnie jest wyjątkowo osobiste a jest tym cisza.
W mojej osobistej ciszy dzieją się same niesamowitości, a najbardziej mnie fascynującą jest gotowość do pełnej percepcji. Co to znaczy? Otóż chodzi mi o wyrazistość i jasność odczuwania.
Odczuwanie najpierw bijącego serca, krwi płynącej przez całe moje ciało, szumu oddechu, szmeru poruszającego się powietrza w szczelinach okien, śpiewu ptaków na drzewach za domem. Percepcja zdumiewająco czuła, wychwytująca najlżejszy dźwięk, najbardziej delikatne zapachy, najlżejsze poruszenia w otaczającym mnie powietrzu.
Okazuje się, że gdy zanurzyć się jeszcze głębiej, wkraczam do świata mikroskopowych doznań, jest to odczuwanie na poziomie komórkowym. To właśnie odczuwanie jest w pewnym sensie pokarmem dla mojej samoświadomości, gdyż odkrywa przede mną prawdę, iż jestem w stanie żyć swoje życie zarówno w makro jak i w mikro skali.
Na czym polega życie w mikro skali?
Na prostocie po prostu. Zycie w mikro skali, pozwala na uprawianie duchowego ogrodu, w którym sieję duchowe nasionka. Wybieram sobie te nasionka, które pragnę mieć w swoim ogródku. Nasionka pokoju, nasionka siły, rady, światła.. Zasiewam je w mikroskali, podlewam źródlaną Miłością płynącą z mojego serca i czekam. Wszystko to daje bardzo obfite plony w makro skali. Owoce właśnie takie jakich się spodziewam. W ten sposób staje się posiadaczem cudownego ogrodu pełnego kwiatów i kolorów, których pragnę na co dzień. Ogrodu pełnego smakowitych owoców, które odżywiają mnie tym, czego najbardziej mi potrzeba.
Zatem kochani czytelnicy, życzę Wam pięknych mikro ogrodów waszej serdeczności, wydających owoce w makro skali codzienności.
Dziękuję ❤️tak zawsze trafiasz w sedno. Już wiem co robić 😘