Weszła do pokoju, a jej twarz jaśniała bardziej niż zwykle. Poruszała się tak jakoś bezszelestnie i tylko jej spódnica zaszumiała bardziej nieco, mieszając przestrzeń między nami. Usiadła miękko na sofie stawiając przed sobą filiżankę z naparem jednej z swych wiedźmowych herbat, rozsiewających aromat ziołowej mieszanki dziś jakby bardziej intensywnie. Spojrzała na mnie i posłała uśmiech ten swój, taki który sprawia że serce bije bardziej i sięgnęła po moją dłoń. Poddałem się jej, a ona położyła ją na swoim policzku i znowu popłynęły dreszcze ale teraz znacznie bardziej dreszczowe. Wciąż uśmiechając się ciepło zamknęła oczy, wzięła głębszy oddech i zastygła w bezruchu. Trwała tak chwilę, po czym oddała mi dłoń i powiedziała
-jeszcze bardziej.
-co bardziej kochanie?
-bardziej niż myślisz.
To mówiąc sięgnęła po swoją filiżankę i wzięła niewielki łyk wiedźmowego naparu, zerkając na mnie z ukosa uśmiechniętymi oczami.
Stavanger KaftanBlady 03.09.2019
Commentaires