Kiedyś spisałem sobie taką refleksje co nawiedzila mnie zimowego wieczora:
"Patrzę na swoje życie jak na drogę. Doświadczenia i wspomnienia, gromadzą się we mnie jak pył z drogi na moich butach. Niektóre odpadają, gdy mocniej tupnę, ale większość z nich pozostaje. Te natomiast, które pozostają, w pewnym sensie stają się mikro nieśmiertelnością, gdyż same z siebie nie mogą umrzeć. Tak, one same z siebie nie umrą, gdyż stały się znamionami na moim ciele, bliznami na plecach, albo takimi z życiowych potyczek stoczonych z nieważne, jakim skutkiem. Są zmarszczkami śmiechu i płaczu w kącikach oczu… i jako takie właśnie wraz ze mną przejdą przez bramę u celu wędrówki."
Teraz podobna refleksja zabłysła mi w sercu, że przecież ja cały nieśmiertelnością jestem. Takim zlepkiem tego co było, jest i będzie i cały ten arsenał doświadczeń, konfrontuje mnie z sekundą którą właśnie przeżywam, oraz inspiruje do tego, bym następną sekundę ulepił bardziej nowszą niż starszą.
Slawomir Podsiadlowski Grafika z internetu...
Comments