#kaftanblady Stavanger KaftanBlady 03.12.2018 Tradycyjnie zabiorę was dzisiaj w kolejną podróż w czasie. Tym razem jednak, nie będziemy przekopywać kurhanów, ani brnąć w genealogiczne zawiłości dawnych nordyckich rodów. Dziś przyjrzymy się jak wygląda historia liny okrętowej, ale nie tylko.
Sznury i liny znane są człowiekowi od bardzo dawna. Najstarsze znane nam fragmenty lin, mają około 3300 lat i zostały znalezione w Egipcie. Liny, do dziś znajdują zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Przemysł okrętowy, nie mógłby się bez nich obejść, i dlatego w każdym większym mieście portowym, znajdowała się przynajmniej jedna fabryka lin. W 18 wieku, rozrastające się floty handlowe, stwarzały ciągle rosnące zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju liny i sznury, niezbędne w przemyśle stoczniowym. W 18wiecznym Stavanger, jak na prawdziwe miasto portowe przystało, znajdowało się 10 Reperbane. Trzy największe z nich to: Cederberghbanen, Berentsens reperbane oraz Köhlers bane w Hillevåg. We wszystkich fabrykach lin, znajdowało zatrudnienie ponad 200 pracowników. Fabryka Cederberghbanen była najstarszą z nich. Została zbudowana w 1785 roku przez Erika Tollefsena Berge i została przekształcona w 1909 roku w Stavanger Reperbane. Budynki w których znajdowały się fabryki lin, miały jedną bardzo charakterystyczną cechę, były wąskie i bardzo długie. Wymuszone to było ówczesną technologią produkcji lin, które skręcało się na całej ich długości, w specjalnych maszynach z przekładniami zębatymi, napędzanymi siłą mięśni. Liny skręcane były z sznurów, które wytwarzało się w ten sam sposób. Budynek fabryki Cederberghbanen, miał długość 340 metrów, był pomalowany na czerwono i biegł wzdłuż dwóch ulic znanych dzisiaj jako Øvre oraz Nedre Banegate. Liny produkowano z włókien konopnych. Najpierw skręcanych w pojedyncze nici, potem w sznury aż w końcu z kilku sznurów, skręcano liny. Najdłuższe produkowane wówczas liny, osiągały długość 400 metrów. Kluczowe znaczenie dla wytrzymałości produkowanych lin, miała dbałość i staranność wykonania pojedynczego sznura. W Fabryce lin Cederberghbanen, odpowiedzialnym za skręcanie sznurów, był Sven Teofilsonn. Mówiono o nim, że ma duszę przywiązaną sznurem do serca. Bardzo łatwo można było rozróżnić, która lina została skręcona z sznurów które wykonywał Sven. Jego sznury, były niezwykle równomierne, nie dało się na nich dostrzec żadnej skazy. Każde ich włókno, ułożone było precyzyjnie i równomiernie, co powodowało że sznury Svena niemal błyszczały. Wielu próbowało podpatrzeć, jakiej tajemniczej metody używa Sven przy skręcaniu sznurów. Sven niczego nie ukrywał, i każdy mógł przyjrzeć się jego pracy. Jednak mimo wielu podejmowanych prób i wysiłków, nikomu nie udało się wykonać sznur choć w połowie tak dobry, jak ten spod palców Svena. Kiedy zadawano mu pytanie, jaka jest jego tajemnica wytwarzania tak dobrych sznurów, Sen tylko uśmiechał się tajemniczo. Któregoś dnia, Sven ukręcił sznur wyjątkowy, doskonały w każdym metrze, mocny i połyskliwy z włóknami ułożonymi w doskonałej harmonii. Wszyscy patrzyli na wielkie szpule z podziwem. Zapytali Svena co się stało takiego że jego sznur jest dzisiaj jeszcze doskonalszy. Sven znowu uśmiechając się tajemniczo powiedział: „Bo dzisiaj moja ukochana Monika ma urodziny. Bo każdego ranka patrzę na nią, jak w cudowny sposób ona zaplata swój warkocz. Robi to tak spokojnie, tak delikatnie, z taką gracją, i uśmiecha się przy tym do mnie czule. Wtedy właśnie czuję, jak przepełnia mnie radość z jej ukochania. Cały dzień noszę tę radość w sobie, czuję ją w duszy, w sercu, i w palcach kiedy zaplatam sznury, myśląc o tym warkoczu. Dziś wrócę do domu, i podaruję jej prezent którego się nie spodziewa, a ona postawi na stole słodkie naleśniki. Wieczorem, moja Monika będzie rozczesywać swój warkocz, ale to już tajemnica której nie zdradzę już nikomu…” #kaftanblady Stavanger KaftanBlady 03.12.2018 http://Kaftanblady.com
Comments