top of page
Zdjęcie autoraKaftanBlady

Proces wchodzenia w światło. (Osobiste w pokorze)


Stavanger KaftanBlady 05.10.2020


Podzielę się z Wami czymś szczególnym i praktycznym, o procesie „przebudzeniowego” otwierania oczu.


Poszerzenie świadomości, czy inaczej przebudzenie świadomości, objawia się u mnie nowością odczuwania i postrzegania wszystkiego, co mnie otacza. Ta nowość postrzegania siebie i wszystkiego, z czym współistnieję żyjąc swoje życie, jest czymś tak inspirującym, że staje się ogromnym motywatorem do życia w nowym wymiarze.

Można to porównać do wschodu Słońca, które wraz z pojawieniem się, rozświetla rzeczywistość ukazując ją taką, jaka jest prawdziwe.

Do tej pory trwając w mroku, mogłem sobie tylko wyobrażać to, co znajduje się wokół mnie, gdy zaś nadchodzi światło, już nie wyobrażam sobie, ale wyraźnie widzę wszystko w zasięgu wzroku.

Podobnie jest ze świadomością wybudzającą się ze snu. Tutaj jednak „światło” świadomości, sięga znacznie dalej niż widzenie po horyzont. To widzenie jest przenikliwe, wnikliwe, głębokie, i po prostu fascynująco bezgraniczne.

I to właśnie jest ten niewyobrażalnie potężny dar, który otrzymuję wychodząc z sennego letargu.

W całym procesie budzenia przychodzi taki moment, gdy świadomość poszerza się tak bardzo, że wkracza w obszar czegoś, co ja nazywam sobie „współodczuwaniem ”, albo „obszarem uniwersalnej świadomości”.

Polega to mniej więcej na tym, że w obszarze mojego odczuwania, pojawiają się inne świadome dusze. Dzieje się to głęboko do tego stopnia, że mogę wręcz współodczuwać z nimi. Tworzy się jedność istot na poziomie świadomości.

Taki stopień odczuwania powoduje, że moje myśli, słowa, czyny, wracają do mnie właśnie w polu „współodczuwania zbiorowego”, jako echo, często zwielokrotnione. (To może trochę wyjaśniać zasadę „lustrzanego odbicia” w drugim człowieku).

I teraz najciekawsze.

Pomyślcie sobie, że człowiek noszący w sobie zdolność współodczuwania, wpływa na rzeczywistość w bardzo wymierny sposób. Mając pokój w sercu, nigdy nie będzie w stanie konfliktu z życiem. Mając Miłość, wraz z nią posiada szacunek, cierpliwość, zrozumienie, mądrość i światło nawet tam, gdzie inni przestają już widzieć. Zatem człowiek ten zaiste jest siewcą pokoju, gdyż współodczuwając nieszczęście „niemiłości”, obdarza to swoim światłem, w którym wszystko staje się „jasne”.

I nawet, jeśli doświadczam jakiejś słabości, na przykład związanych z wycofaniem mej duszy, to wciąż mam do dyspozycji narzędzie „transformacji”, dzięki któremu jestem w stanie przemianować „cios wymierzony przeciwko mnie”, nie odpłacając tym samym, a wręcz przeciwnie, odpłacając Miłością.

Jak zapewne już widzicie, świadomość pozwala czuć emocje ludzi, którzy nas otaczają. I dzieje się to często na poziomie znacznie przekraczającym nasze wyobrażenia.

Na pewno zwróciliście uwagę na takie przypadki, kiedy pomyśleliście o kimś dawno niewidzianym, i już po krótkim czasie ten ktoś odzywa się do Was?

„A właśnie o tobie myślałem”…

„o wilku mowa a wilk tuż”.

Jak już wielokrotnie mówiłem i pisałem, „energia podąża za uwagą”, zatem uważajcie moim kochani, o czym myślicie, albo po prostu niech Miłość wypełnia nasze serca, a reszta jest zbędna.

Stavanger KaftanBlady 05.10.2020



22 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Sprawy?

Gra w życie?

Comments


bottom of page