top of page
Zdjęcie autoraKaftanBlady

Nasiona pokoju, czyli coś o Twojej obecności w świecie.

Eksperyment - „International Peace Project in the Middle East” („Międzynarodowy projekt pokojowy Bliskiego Wschodu”), a jego wyniki zostały opublikowane w „Journal of Conflict Resolution” (1988).

Zapewne każdy z Was słyszał o konflikcie Izraelsko Arabskim i wiecznym napięciu w relacjach Libańsko Izraelskich.

Chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o eksperymencie, który w latach osiemdziesiątych XX wieku, na terenach Bliskiego Wschodu objętych konfliktem, wykonała międzynarodowa grupa naukowców. Eksperyment ten był swoistym krzykiem desperacji międzynarodowej społeczności, w reakcji na eskalujące wciąż akty terroru i wzajemnej nienawiści Libańczyków i Izraelitów i przyniósł niezwykle zaskakujące efekty, o których nie mówi się tak wiele, a które udowadniają… No właśnie, co udowodnił ten eksperyment? Na czym polegał i jakie skutki odniósł? Otóż obserwatorzy i analitycy sytuacji społeczno politycznej na Bliskim Wschodzie, z bezradnością obserwując niepohamowane akty wzajemnej nienawiści i terroru, postanowili sprawdzić co się stanie, gdy na nienawiść odpowiedzieć Miłością.

Brzmi głupio? No to posłuchajcie dalej.

Eksperyment polegał na tym, że do obszarów rozdartych wojną wysłano grupy ludzi, których zadaniem było przebywać tam pośrodku pożogi, UTRZYMUJĄC POKÓJ W SERCU.

Eksperyment wymagał tylko jednego, tego że o określonej godzinie ci „wysłannicy pokoju” skupiali się na Pokoju i Miłości w świecie. Tyko tyle i aż tyle… I kiedy oni tam przebywali, robiąc swoją cichą misję, prawdziwie ustawały akty terroru, radykalnie spadała liczba ofiar wśród ludności cywilnej, odnotowano znaczny spadek liczby ofiar przywożonych do szpitali, a w większych aglomeracjach spadła nawet ilość wypadków drogowych. Natomiast, gdy eksperyment kończył się w jakimś miejscu, natychmiast wszystko wracało do poprzedniego stanu. Efekty tego niezwykłego doświadczenia, potwierdziły to, co już wiedziano wcześniej, że gdy nawet mały procent jakiejś społeczności, jest w stanie mimo konfliktu utrzymać pokój w sercu, to ma to natychmiastowy wpływ na resztę społeczności, stając się katalizatorem łagodności. W oparciu o dane dotyczące tego „eksperymentu”, naukowcy byli w stanie obliczyć ilu ludzi serdecznego pokoju potrzebnych jest, by ich stan miał znaczący wpływ na otaczającą ich rzeczywistość. I na przykład aglomeracja licząca sobie milion mieszkańców, potrzebuje około 100 osób z pokojowym nastawieniem. Natomiast region zamieszkały przez 6 miliardów ludzi, potrzebuje tylko 8000 tysięcy zakochanych w życiu serc, by zacząć zarażać pokojem!!!

Im więcej siewców Miłości, tym łatwiej i szybciej zachodzi łańcuchowa reakcja zakochania świata.

Spójrzcie jak zaskakująco niewiele potrzeba, jak bardzo mały procent ludzi z Miłością w sercu, może wpłynąć, na jakość życia miliardów.

Zatem moi kochani czytelnicy, teraz już wiecie, co miałem na myśli pisząc „Twórców bogów”.

Pisałem to z rozdartym sercem, gdyż czuję się wciąż „próbowany” przez rzeczywistość. To taki test, na próbę mojej Miłości w sercu. Nie potrafię i nie chcę oceniać tego, jakim jestem człowiekiem ja, ale potrafię zobaczyć jak reaguję w obliczu niesprawiedliwości i czy ona ta niesprawiedliwość wyda we mnie potomstwo. Ja chcę mieć Miłość w sercu, pokój, który jest tak deficytowy w rzeczywistości naszego życia.

I Chcę być siewcą Miłości po prostu. Nawet jeśli wokół trwają jakieś niedorzeczne konflikty, wprowadzające nienawiść do domów zwykłych ludzi, ja chcę mieć Miłość. Każdy dzień jest świętem, każdy dzień jest okazją do bycia siewcą ukochania życia, każdy dzień, każda sekunda, jest okazją do tego by po prostu czuć Miłość do innych, BEZ WZGLĘDU NA TO JAKI „MATRIX” WYBRALI BY W NIM ŻYĆ. Szanuję, Kocham, jestem obecny w Miłości takiej na jaką mnie stać i do jakiej jestem zdolny.

I tego Wam moi Kochani życzę. Każdy dzień może być „Bożym narodzeniem” dla Ciebie i dla tych, którzy wokół Ciebie.

Slawomir Podsiadlowski kaftanblady.com


15 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page