top of page
Zdjęcie autoraKaftanBlady

Mogę z Tobą milczeć o wszystkim

Zaktualizowano: 4 lut 2023


Zatopiony w medytacji wędrowałem po zakamarkach własnej istoty, znajdując fragmenty siebie, które na pierwszy rzut oka nie pasowały do reszty. Trwałem tak ogarniając to świadomością licząc na to, że uda mi się odnaleźć należne dla nich miejsce.


-Chcesz o tym pomilczeć?


Usłyszałem w głowie wiedźmowy szept, zachęcający do wyjścia z medytacyjnego transu.


-Czemu mi przeszkadzasz? -Ależ nie przeszkadzam, ja pomagam mój Magu.


Otworzyłem oczy by spojrzeć na Wiedźmę i zobaczyłem jej oblicze zakryte ledwo widoczną woalką ironii. Wyglądała, jakby chciała skorygować moje czucie, wykazując niedostateczny dystans do własnej historii.


-To nie woalka ironii mój drogi, to ukochanie i troska, a woalka to twoja projekcja. -Czyżby? Wygląda raczej na poirytowanie nad poziomem mojej świadomości. -To jak mnie teraz zobaczyłeś, wynika z tego, z czym właśnie miałeś do czynienia. Wszedłeś w obszary swojej historii, w których ongi uczyłeś się cierpieć. To była taka szczepionka, która miała za zadanie wypracować w tobie przeciwciała cierpienia. Wspomnienie, przywołało twoją obronę i podświadomie postawiłeś błyskawiczną barykadę. Czujesz to?


Patrzyłem na nią i świadomy wszystkich jej słów, widziałem jak każde z nich rozwiewa „woalkę ironii”, a w moim sercu pojawia się pokój.


-Tak chcę pomilczeć z Tobą o tym, ale najpierw napijmy się o tym herbaty. -Cieszę się, że mamy, o czym pić herbatę.

Uśmiechnęła się tak świetliście, że aż wokoło pojaśniało.

-Och mamy nie tylko to, mamy też o czym spać, mamy o czym się kochać, mamy o czym jeść obiad, mamy o czym żyć moja Wiedźmo. -Tak? A o czym chcesz ze mną żyć?


Podniosłem się z maty i wyprostowałem sięgając dłońmi lampy pod sufitem.


-Chcę żyć z tobą o świcie, o zmroku, o poranku, o przyszłości i przeszłości, o tobie, o mnie, o nas, o tym, co było jest i będzie. -A czy mamy, o czym się przytulać? -Owszem mamy. -To ja chcę.



42 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentarios


bottom of page