Stavanger KaftanBlady 16.01.2020
Obiecałem Wam powrót do felietonów historycznych i turystycznych, no i obietnicy dotrzymuję.
Przygotowałem kilka mam nadzieję ciekawych tematów, które pomogą jeszcze bardziej poznać ten kraj w którym przyszło nam żyć, a może też zachęcą Was do wędrówek z „otwartym sercem”.
Zatem zaczynamy.
Dziś przedstawię wam Kopalnię rudy żelaza i tytanu w Błękitnym Wzgórzu, znajdującą się w osobliwym obszarze geologicznym zwanym „Anortyzowym regionem Dalane” na terenie komuny Sokndal.
We wcześniejszych felietonach dotyczących Flekkefjord oraz Domków Helleren, wspominałem już o wyjątkowości tego obszaru. Znajdują się tam bowiem najstarsze formacje skalne w całej Norwegii, w dodatku niezwykle bogate w użyteczne dla człowieka minerały. Nie bez powodu w herbie Dalane widzimy trzy kilofy górnicze.
Kopalnie Blåfjellgruvene, rozpoczęły swoją działalność 1863 roku i były pierwszym tak dużym przedsięwzięciem w Sokndal.
Powstało około 20 małych kopalni, w których wydobywano rudę żelaza bogatą w tytan. Na potrzeby kopalni utworzono niewielkie osiedle górnicze, którego ślady są doskonale widoczne do dzisiaj.
Rudę wydobytą w Blåfjell transportowano do portu w Rekefjord po specjalnie do tego celu wybudowanej linii kolejowej, mającej około 8km. Wspomnę, że była to pierwsza linia kolejowa w dystrykcie Rogaland. Budowa tej linii, była ogromnym osiągnięciem ówczesnej inżynierii, i dziś stanowi przepiękny szlak turystyczny wiodący przez skalne półki i urwiska. Szlak ten ciągnie od centrum Hauge do Guddalsvatnet.
Około 200 osób znalazło zatrudnienie zarówno przy wydobyciu rudy jak i obsłudze linii kolejowej. Kopalnie funkcjonowały do roku 1876, czyli tylko 13 lat, a wydobyto w sumie 80 000 ton rudy. Była ona wywożona statkami do hut w Anglii.
Warto odwiedzić to miejsce, znajdujące się mniej więcej w połowie drogi między Flekkefjord i Egersund. Przejść piękny szlak piękny starej linii kolejowej, i wejść do tajemniczo wyglądających kopalnianych jaskiń, w których 150 lat temu ludzie wypracowywali swoją przyszłość…
Kolejne felietony o norweskiej rzeczywistości będą niechybnie pojawiać się na „Kaftanowych” łamach.
Stavanger KaftanBlady 16.01.2020
Comments