To było około 1700 lat temu w krainie Jæren, na południowo wschodnim wybrzeżu Norwegii. Nadmorska osada u ujścia rzeki Håelva (obecnie obszar Hå Kommune). Czas był to wczesnowiosenny, gdy Håelva wlewała się do morza falami lodowatej wody z gór.
Miejsce ujścia rzeki usiane jest starymi kurhanami z epoki żelaza. Mieszkańcy pobliskiej osady z szacunkiem snują swoje opowieści o kamiennych kopcach, a niektórzy z nich przysięgają nawet, że widywali tam mgliste postaci z przeszłości. Chrześcijaństwo jeszcze nie dotarło na te tereny, zatem kult Freyi, Odyna i Njorda żywo porusza serca ówczesnych mieszkańców Jæren.
Był to czas połowów śledzia i rybacy jak zwykle każdego dnia wypływali w morze, upraszając Njorda boga mórz o przychylność i obfitość połowów. Tego wieczora, fala cieplejszego powietrza niesiona prądem zatokowym, wlała się na brzeg zalewając ujście rzeki Hå gęstą mgłą. Tron jak zawsze rozpalił potężne ognisko sygnalizacyjne na nadmorskim klifie a towarzyszących mu dwóch synów wysłał po więcej drewna. Przewidywał bowiem, że tym razem ogień latarni powinien płonąć dłużej. O zmierzchu prawie wszyscy rybacy wrócili z morza, oczekiwano jeszcze ostatniej łodzi młodego Pera. Ten długo nie wracał a jego umiłowana Trine siedziała przy ogniu latarni szepcząc proste słowa ukochania, z wiarą iż Freya i Njord poniosą je do ukochanego. Cichutki szept Trine z czasem stawał się coraz głośniejszy, aż stał się melodią, pieśnią, którą dziewczyna wyśpiewywała przesycając mgłę słowami Miłości bardziej świetlistymi niż płomień latarni. Echo jej śpiewnego wołania dotarło do Pera i wskazało mu kierunek, a gdy był dostatecznie blisko, dostrzegł światło latarni i bez trudu dopłynął do ujścia rzeki Håelva. Śpiew Trine po dziś dzień brzmi nad klifem u ujścia Håelva i gdy się dobrze wsłuchać, można poznać melodię kochania.
Wiedźma i ja odwiedziliśmy to miejsce i dane nam było usłyszeć kobiecy głos niosący słowa Miłości.
(historię tę wymyśliłem zaispirowany kobiecym śpiewem, którzy rzeczywiście usłyszałem w tym miejscu. Śpiew ten przyszedł znikąd i brzmiał wyraźnie w moich uszach.)
Slawomir Podsiadlowski zdjęcia własne


Comments