Stavanger KaftanBlady 07.03.2021
Istnieje takie słowo „komplementarność”, którego znaczenia nauczyłem się jako młody chłopak, poznając tajniki elektroniki.
Oczywiście słowo to nie jest ściśle związane z elektroniką. Oznacza ono wzajemne uzupełnianie się, w różnorodności.
W naszym środowisku naturalnym, ba nawet w nas samych, Istnieje wiele struktur komplementarnych. Taką najważniejszą i najbliższą nam strukturą, jest KWAS DEOKSYRYBONUKLEINOWY – zwany bardziej jako DNA.
Podwójna helisa DNA to właśnie najbliższa nam spiralna struktura nukleotydów połączonych wiązaniami wodorowymi w KOMPLEMENTARNE PARY. Najbliższa, gdyż decydująca o Twojej i mojej fizyczności.
Inną komplementarnością, którą znamy doskonale, jest ciało kobiety i mężczyzny złącznych w parę. Mogą oni mieć komplementarność na bardzo wielu płaszczyznach. Najważniejszą komplementarnością występującą między ludźmi, jest komplementarność w DZIAŁANIU.
Kiedy moje dzieci były małe, często opowiadałem im bajki o małej wiosce, w której żył jakiś gospodarz mający pole, jakiś młynarz, piekarz, szewc, kowal…. Społeczność ludzi różnych, ale współdziałających ze sobą. Będących cudowną komplementarnością w różnorodności. Świadomością tego, że są potrzebni sobie nawzajem, uzupełniając się w tym kim są.
Ten rodzaj komplementarności jest dla mnie prawdziwym cudem. Właśnie to, że możemy być dla siebie a nie przeciw sobie, bo jesteśmy po prostu komplementarni, czyli zdolni do działania mimo różnorodności. A ja pójdę nieco dalej i powiem, że ZDOLNI DO DZIAŁANIA DZIĘKI RÓŻNORODNOŚCI.
Ale jest jeszcze jeden rodzaj komplementarności, potężny, przerastający możliwości pojmowania umysłem. Polega on na tym, że Ty i ja jesteśmy lustrzanym odbiciem kosmosu. Patrząc na gwieździste niebo, patrzysz w głębinę samego siebie. Widząc to wiem, że, mimo iż jestem malutkim zlepkiem atomów, to jestem też nierozerwalną częścią tego bezmiaru, którego mogę doświadczać w ŚWIADOMOŚCI TEGO, KIM JESTEM.
Świadomość takiej komplementarności, otwiera dla mnie nowe możliwości współdziałania z Wszechświatem, bycia z nim w ruchu, działaniu, tworzeniu… Bo wiem, że w moim działaniu jestem wspierany przez Wszechświat, On, ten Wszechświat działa wraz ze mną, to potężna synergia w komplementarności.
Takim cudownym przykładem na synergię w komplementarności, przykładem wyjętym wprost z życia, może być Mikołaj Kopernik. Ten, który wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. Mimo iż nie zrobił tego w sensie fizycznym, to poznając tę mechanikę kosmosu, zbliżył nas do Wszechświata lokując nową prawdę w świadomości.
BO WSZECHŚWIAT CHCE DAĆ SIĘ POZNAĆ jako nasz sprzymierzeniec. Odkrycie tego, może być czymś na miarę przewrotu Kopernikańskiego.
Pomyśl tylko, że wszystko tu na ziemi współdziała z Tobą, współpracuje, i wystarczy tylko odnaleźć w tym swoje miejsce. Kim jestem, co i jak mogę zrobić, jak stawiać stopy by nie upaść, jak użyć wiatru by żeglować….
I NAJWAŻNIEJSZE
Nauczyć się tego, co widzę w Twoich oczach. Dokąd prowadzi światełko Twojego uśmiechu. I czemu świecisz na zielono.
Stavanger KaftanBlady 07.03.2021
Ha , znalazłam 😂 ciekawe , czy znajdę ponownie ?? Jakieś to zagmatwane dla mnie 😉
... "jak stawiać stopy, by nie upaść..." a ja zaryzykuję stwierdzenie, że jednak przez upadki poznaję siebie, a to, że się po nich podnoszę, daje karmiące poczucie własnej siły i sprawczości... ale... może ja gapa jestem, i zamiast pod nogi, w niebo patrzę ?! 😉💚🙏