W intymnej istocie każdego człowieka zatem i w mojej, nieustannie wybrzmiewa strumień dźwięków tworzących piękno rezonujące z ciałem. To taki śpiew duszy, piękny, mocny, prawdziwy bo pochodzący z pierwocin stworzenia. Niesie się echem w gestach, mimice twarzy, każdym ruchu ciała, w czuciu, słowach, myślach..
I ta muzyka wzbudza pragnienie piękna.
Wtedy z cudownie gęstą energią zaczynam tworzyć i cokolwiek stworzę to jest piękne bo moje, w zgodzie z moją muzyką. Kreuję swoje otoczenie, tworzę śniadanie, przestawiam meble, śpiewam... wtedy "wszystko gra".
Ale najpiękniejsze akordy wygrywam w zielonym świetle oczu, co patrzą na mnie miłośnie.
Slawomir Podsiadlowski zdjęcie własne
Commenti