Stavanger KaftanBlady 09.04.2020
Dziś mam przed oczami całe swoje dotychczasowe życie na tej ziemi.
Widzę ziemskiego ojca, któremu trochę się umarło w 2001 roku. I widzę swoją matkę, dającą mi odpowiedzi, gdy moja świadomość poznawała ziemskie życie.
Pamiętam jak mama szamotała się z zadanym przeze mnie pytaniem – „po co są komary”.
I wiecie co? Mój ojciec miał na imię Teofil i jest obywatelem wszechświata.
Teofil urodził się w lutym 1939 roku, jako polskiego pochodzenia obywatel Wolnego Miasta Gdańska.
Od 1940 roku, już był obywatelem III Rzeszy Niemieckiej.
W 1945 roku, stał się obywatelem RP (Rzeczpospolita Polska) (tutaj jest wiele ciekawych faktów)
W 1952 roku, kolejna zmiana, tym razem na obywatelstwo PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa)
W 1989 roku, po upadku komunizmu, znowu staje się obywatelem RP (Rzeczpospolita Polska)
W 2001 roku, dwa tygodnie przed datą swoich urodzin, trochę umiera i wraca do domu stając się ponownie Obywatelem Wszechświata.
Imię Teofil, dosłownie oznacza Miły Bogu.
Przyszło mi do głowy, że nasze życie na Ziemi, jest jak wyjście z domu do przydomowego ogródka, by poczuć w płucach powietrze, pobawić się trochę, pobiegać, pokrzyczeć, zagrać w piłkę, wykopać dziurę w ziemi, posiać rzodkiewkę, skosić trawnik, przyciąć ogrodzenie, zbudować dziecku huśtawkę, posiedzieć w słońcu na ulubionym leżaku, i wrócić do domu syty wrażeń.
Wychodzimy z domu, jako dzieci, wracamy jak dzieci tylko trochę ciała nam się zużywają.
Jednak CAŁY CZAS nasz dom pozostaje w zasięgu wzroku !!! Biegając po ziemi zajęci swoimi sprawami, wciąż mamy możliwość by spojrzeć w górę i zobaczyć DOM. Miejsce skąd przyszliśmy i dokąd wrócimy, syci ziemskich doświadczeń.
Wszechświat jest odwieczne, jest naszym domem, naszym dziedzictwem. Jesteśmy obywatelami Wszechświata od zawsze i na zawsze.
Nie tak jak ziemskie „użytkowanie wieczyste”, które w żadnej mierze „wieczystym” nie jest ani nigdy nie będzie.
Zmieniają się królowie, prezydenci i premierzy, zmieniają się nazwy państw i ich ustroje, zmieniają się technologie, a każdy nawet najmniejszy skrawek Ziemi, co chwilę zmienia właściciela.
Wszechświat się nie zmienia, jest odwieczny, jest niezmierzony, jest wszędzie i zawsze.
Jest Miłością Ojca spoglądającego czujnym kochającym okiem na nasze ziemskie zabawy.
Jest Miłością Matki, pierwszego anioła.
Jest moim i Twoim domem, do którego w końcu powrócimy.
Zatem jeśli czujesz się nieco zagubiony w tym ogrodzie, podnieś głowę i zerknij proszę na Słońce, Księżyc i gwiazdy które Miłość tam utwierdziła. Weź głęboki wdech tego cudownego światła płynącego z okien Twojego domu, i zabłyśnij nim na nowo. Świeć srebrem księżyca, złotem Słońca i Mądrością Gwiazd.
I wybacz sobie i innym, wszystkie cienie, które w nieświadomości czynimy sobie czasem. Bowiem Wszechświat już Tobie wybaczył.
Stavanger KaftanBlady 09.04.2020

Комментарии